- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 558
- Dodano: 2025-03-04 / 11:01
- Komentarzy: 0
Nowa metoda usuwania guza nerek w USK w Opolu
Pierwszy zabieg przezskórnej krioablacji guza nerki przeprowadził zespół Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. W Polsce jest kilka ośrodków stosujących tę metodę leczenia pacjentów z rakiem nerki.
- Zabieg polegał na wprowadzeniu przez skórę igły do krioablacji, przez którą podawany był ciekły azot o temperaturze -170 °C. Wówczas na końcu igły powstało coś na kształt kuli lodowej, która spowodowała zamrożenie tkanki nowotworowej. Taki proces był powtarzany dwukrotnie, co w efekcie doprowadziło do mechanicznego zniszczenia guza. Dodatkowo proces mrożenia wywołuje odpowiedź immunologiczną organizmu, co pomaga w procesie leczenia. Zabieg wykonany był przy użyciu tomografii komputerowej, która umożliwia precyzyjne obrazowanie i "wycelowanie" lodową kulą w guza, dlatego do jego przeprowadzenia konieczna jest ścisła współpraca urologów z radiologami - wyjaśnia dr hab. n. med. Marcin Życzkowski, prof. UO, kierownik Oddziału Urologii USK w Opolu i Kliniki Urologii Uniwersytetu Opolskiego.
Metoda przeznaczona jest przede wszystkim dla pacjentów z niewielkimi guzami nerek (o średnicy do 4 cm), słabą funkcją nerek lub znacznymi obciążeniami zdrowotnymi, które uniemożliwiają lub utrudniają zastosowanie operacji klasycznych czy laparoskopowych. Ważna przy wyborze krioablacji jest głębokość położenia guza i jego odległość od sąsiednich narządów, np. jelit, na tyle bezpieczna, żeby nie zagrażała ich uszkodzeniu podczas zamrażania.
- Pacjent został wypisany już następnego dnia w dobrym stanie. Spotkamy się z nim na kontroli i będziemy prowadzić obserwację w takim samym schemacie, jak po operacjach guzów nerek - zapowiada prof. Życzkowski.
Kroablacja guza nerki to kolejne świadczenie medyczne w ofercie Oddziału Urologii USK w Opolu. - Zależy nam, by pacjentów z rakiem nerki leczyć radykalnie, a jednocześnie jak najmniej inwazyjnie. Skuteczność tej metody jest duża, bo jak wynika z piśmiennictwa, po pierwszym zabiegu wynosi 96 proc., a w przypadku nielicznych opisanych przypadków konieczności jego powtórzenia - sięga 98 proc. Co więcej, 5 lat po krioablacji u 94 proc. pacjentów nie dochodziło do odtworzenia guza. To oznacza, że metoda, przy swej wyjątkowej małoinwazyjności, jest niezwykle skuteczna - komentuje kierownik Oddziału Urologii.
W zabiegu udział wzięli: lek. Michał Iwanicki, dr n. med. Jakub Ryszawy, dr hab. Marcin Życzkowski, piel. Bartosz Kotwa (z Oddziału Urologii); dr n med. Katarzyna Sznajder, Agnieszka Nowak, Justyna Furmaga i Anna Wyczawska (z Zakładu Diagnostyki Obrazowej), lek. Abdul Rahim Said, lek. Anna Królicka, piel. Małgorzata Gładkowska (zespół anestezjologiczny); przy wsparciu doradczym radiologa dr hab. Macieja Guzińskiego z USK we Wrocławiu i technicznym: Zbigniewa Musioła (Siemens) i Marcela Herby (Mobile SCANMED Systems).
Wg szacunków prof. Życzkowskiego rocznie do takich zabiegów w USK w Opolu kwalifikowałoby się kilkudziesięciu pacjentów.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.