Portierka d.s Pryzma twierdzi, że sprawcę kradzieży bardzo dobrze zarejestrowała kamera przy wejściu do akademika.
- Kolega jest załamany, stracił laptopa i telefon, trzeba zrobić z tym porządek – mówi Bartosz Łukasik, student IV roku informatyki na Politechnice Opolskiej. - O takiej bezczelnej kradzieży jeszcze nie słyszałem – dodaje. Jego poszkodowany współlokator, Szymon Daszkiewicz opisuje przebieg zdarzenia. - Bartosz wychodząc do pracy przed 8.00 nie zamknął drzwi, złodziej wszedł do pokoju i zabrał mojego laptopa oraz telefon, które leżały pół metra ode mnie, ja cały czas spałem – denerwuje się student. - Kiedy złodziej wychodził z pokoju usłyszałem trzask drzwi i się obudziłem, wybiegłem na korytarz ale nie udało mi się go znaleźć, sprzęt był wart ponad dwa tysiące złotych – dodaje.
Zdarzenie mocno przeżywa portierka Pryzmy. - Pracuję tutaj od ponad 5 lat i nigdy nie miałam takiego zdarzenia, ten człowiek nie wzbudzał żadnych podejrzeń – mówi kobieta. Prosi o nie podawanie jej imienia i nazwiska. - Jest szansa, że zostanie złapany, widziałam nagranie z monitoringu na którym bardzo dobrze widać jego twarz – podkreśla. Jak udało nam się ustalić, w sprawie kradzieży interweniowała administracja akademików PO. Kierowniczka ds. Pryzma wezwała policję i wspólnie z funkcjonariuszami przeglądała zapisy monitoringu.
Z relacji żaków wynika, że kradzież w Pryzmie nie była jedyną, do której doszło w piątek na terenie kampusu PO. - Słyszałem, że w Zygzaku i Zaścianku też skradziono sprzęt elektroniczny – mówi Bartosz Łukasik.
Doniesienia potwierdza opolska policja. - Ze zgłoszeń, które otrzymaliśmy wynika, że w nocy z czwartku na piątek doszło do dwóch kradzieży – mówi podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Z relacji poszkodowanych wynika że było to około godziny 1.00. W jednym pokoju trzech studentów zgłosiło kradzież laptopa, dwóch telefonów i portfela, w drugim studentowi miał zostać skradziony portfel z dokumentami – dodaje.
Policja zapewnia, że monitoring z akademików zostanie dokładnie przeanalizowany. Jednocześnie funkcjonariusze uczulają studentów, aby ci zawsze zamykali swoje pokoje na klucz. - To przykre, że ktoś wykorzystuje w taki sposób zaufanie jakie panuje między studentami – podsumowuje Szymon Daszkiewicz.
AutoDoktor: Napisał postów [138], status [wyjadacz]
do mnie w zygzaku chyba też skurczybyk chciał się wpierniczyć do pokoju... lekko po 7:00 (wtedy to podobno wkroczył do naszego akademika) ktoś bez pukania delikatnie nacisnął na klamkę, ale drzwi były zamknięte, więc odszedł... :/