Drugiego, finałowego dnia mistrzostw, wędkarze mogli liczyć na zdecydowanie lepszy połów niż w sobotę.(Fot: Dżacheć)
Grymas niezadowolenia malował się na twarzach większości zawodników po pierwszym dniu zawodów. Na ilość złowionych ryb nie mogli co prawda narzekać, ale z reguły były to niewielkie okazy. Dość powiedzieć, że niektórzy utytułowani zawodnicy pierwszy dzień mistrzostw zakończyli z wynikiem kilkuset gram złowionej ryby.
- Wiemy, że ryby w kanale są, ale nie biorą. Wpływ może mieć na to majowe załamanie pogody kiedy spadł śnieg – wyjaśniał w sobotę Ryszard Kloch z opolskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, który jest organizatorem mistrzostw.
Tymczasem w niedzielę, ku zadowoleniu uczestników zawodów, wyniki były już zdecydowanie lepsze. - Bardziej okazała jest też ryba. Dzisiaj trafiają się już sztuki ważące około kilograma i więcej - informuje Ryszard Kloch. - Najlepsi zawodnicy notowali łączny wynik bliski 3 kilogramów. Miło mi poinformować, że w tym gronie jest Polak - dodaje.
Po zważeniu wszystkich ryb złowionych w niedzielę i dodaniu wyników do tych z soboty, tytuł Mistrza Europy w Wędkarstwie Spławikowym przypadł Wiktorowi Walczakowi z poznańskiego okręgu PZW. Za nim na podium uplasowali się Francuz - Paul Louis La Fond i Belg – Hans Slegers.
Niestety, po udanym pierwszym dniu zawodów i zajęciu trzeciej lokaty, miejsca na podium nie udało się obronić polskiej drużynie, która ostatecznie zajęła 6 miejsce. Medale i puchar za drużynowe mistrzostwo starego kontynentu odebrali Francuzi. Srebrnymi medalistami zostali Hiszpanie a trzecie miejsce w zawodach zajęła ekipa belgijska.
drań73: Napisała postów [17440], status [VIP]
4 miejsce zajął węgier Isztwan Paprikarz