- Autor: Mat
- Wyświetleń: 7163
- Dodano: 2011-07-01 / 15:51
- Komentarzy: 62
Kędzierzyńscy policjanci trzeci raz przed sądem
Wyrok w sprawie policjantów z Kędzierzyna - Koźla zostanie ogłoszony za tydzień.(Fot: Dżacheć)
Przed Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się dzisiaj rozprawa apelacyjna dwóch policjantów z Kędzierzyna – Koźla, którzy zostali skazani za przekroczenie uprawnień podczas interwencji. Kara więzienia w zawieszeniu oznacza dla funkcjonariuszy wydalenie ze służby, więc walczą oni o uniewinnienie. W piątek decyzja sądu w tej sprawie jednak nie zapadła.
Przypomnijmy. Dwaj policjanci z Kędzierzyna – Koźla, Sebastian Z. i Jakub D. w sierpniu 2006 roku mieli przekroczyć uprawnienia podczas interwencji wobec Dariusza M. mieszkańca Koźla Portu. Z zeznań M. wynika, że funkcjonariusze mieli go pobić, skuć kajdankami a następnie wywieźć do lasu. Z kolei policjanci twierdzą, że mężczyznę chcieli tylko wylegitymować, ten stawiał opór, ale ostatecznie w drodze na komendę został wypuszczony z mandatem. Sprawa trafiła do kędzierzyńskiego sądu, a ten skazał obu policjantów na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu.
Niepogodzeni z tym wyrokiem Sebastian Z. i Jakub D. złożyli apelację. W jej efekcie Sąd Okręgowy w Kędzierzynie-Koźlu karę zmniejszył, w przypadku Sebastiana Z. do 1 roku i 2 miesięcy w zawieszeniu, a Jakuba D. 1 roku i 4 miesięcy w zawieszeniu. Sąd podtrzymał jednak decyzję o winie policjantów. Nakazał im też przeproszenie Dariusza M. I od tego wyroku obrońca funkcjonariuszy złożył apelację i sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Opolu.
- Stawką tego procesu i wyroku jest to, że oskarżeni w przypadku jego utrzymania będą musieli pożegnać się z policją. Pytanie brzmi, czy sobie na to zasłużyli - mówił w piątek mec. Andrzej Płaza, adwokat policjantów. - Sąd chyba zapomniał, że każdy z nas może być wylegitymowany przez policjanta. Oskarżeni wykonywali swoje obowiązki i mieli prawo zatrzymać Dariusza M. - argumentował.
Obrońca funkcjonariuszy podkreślił też, że zatrzymany Dariusz M. był pod wpływem alkoholu i stawiał opór policjantom, a do całego zajścia doszło w dzielnicy niebezpiecznej. - Gdy przez tę dzielnicę jedzie radiowóz, to mieszkańcy mówią, że jedzie "suka", a w niej nie jadą policjanci, tylko "psy" – podkreślał. Mecenas Płaza przytoczył też słowa poparcia dla policjantów, których autorem jest prezydent Kędzierzyna – Koźla a także fakt, że podczas kilkunastoletniej współpracy wobec funkcjonariuszy nie było zastrzeżeń.
Oskarżyciel podczas piątkowej rozprawy podtrzymał dotychczasowe stanowisko. - Nie może być innego wniosku, niż stwierdzenie, że funkcjonariusze policji dokonali bezpodstawnego zatrzymania, a sposób legitymowania również był niewłaściwy i niezgodny z przepisami – mówiła prokurator Elżbieta Mak.
Policjanci nie usłyszeli w piątek wyroku. Ze względu na dużą zawiłość sprawy zostanie on ogłoszony 7 lipca.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
IALY: Napisała postów [47], status [rozkręca się]
Nie tak dawno pobił mnie jeden z byłych policjantów a raczej milicjantów i co tylko sprawa cywilna to jest śmiechu warte ułaskawienie a co to sa nadludzie nie sa niektórzy gorsi od pospolitych łotrzyków żadnej łaski tylko taki wyrok jaki dostałby każdy z nas (jestem kobieta i wychodzi na to że jak mąż uderzy to błekitna teczka lub wiezienie ale jak zrobi to władza to sprawa cywilna na która mnie nie stac KOCHAM CIE POLSKO)