- Autor: Greg
- Wyświetleń: 13048
- Dodano: 2011-07-10 / 08:16
- Komentarzy: 73
Chce wystartować w Igrzyskach Olimpijskich, musi zmienić obywatelstwo?
Marcin Błaziński trzykrotnie triumfował na mecie Biegu Opolskiego. (Fot. archiwum)
Trzykrotnie wygrał Bieg Opolski, zostawiając rywali daleko w tyle. Choć bieganie zawodowo ćwiczy od 3 lat, już ma na swoim koncie masę sukcesów i poważnie myśli o starcie w Igrzyskach Olimpijskich w przyszłym roku. Do tego jednak potrzebni są sponsorzy, których w Polsce Marcin nie może znaleźć.
Niewielki domek w Wawelnie, mały pokój, w którym rzucają się w oczy głównie medale i puchary. - No trochę się tego nazbierało - mówi z uśmiechem Marcin Błaziński. Ten 23-latek już za rok może wystartować w Igrzyskach Olimpijskich, w biegu na 3 kilometry z przeszkodami.
- Jestem teraz w coraz lepszej formie, jeśli do stycznia uda mi się osiągnąć szczytową formę, to jest szansa. Żeby wystartować w Londynie, najpierw trzeba przebiec te 3 kilometry w czasie minimum 8 minut i 22 sekund. Mój trener, Krzysztof Przybyła twierdzi, że jest to w zasięgu moich możliwości - dodaje. Marcin codziennie rano biegnie 8 kilometrów, a wieczorem robi dystans 10-15 kilometrów.
Błaziński biega od 8 roku życia, chociaż zawodowo dopiero kilka lat. Wśród bogatej kolekcji trofeuów szczególnie cenny jest dla niego złoty medal z Mistrzostw Polski Seniorów w Biegach Przełajowych z 2009 roku. - Wtedy biegłem naprawdę z czołówką polskiego biegania. Coraz rzadziej udaje mi się na Opolszczyźnie znaleźć biegaczy, z którymi mogę rywalizować. Jak na ostatnim Biegu Opolskim, który potraktowałem raczej treningowo, bo konkurentów nie było - dodaje Błaziński.
Szansa na udział Marcina Błazińskiego w Igrzyskach w polskich barwach z dnia na dzień maleje. Przygotowanie do startu w takiej imprezie kosztuje - zdaniem biegacza, minimum 50-60 tysięcy złotych.
- Sam tyle nie zarobię. Byłem właśnie w Holandii, ale to co tam zarobiłem już wydałem - ponad tysiąc złotych na dobre buty, prawie 3 tysiące na odżywki - mówi. - Moim bieganiem zainteresował się pewien Niemiec, z którym jestem wstępnie umówiony, że w połowie sierpnia zacznę dla niego pracować i biegać. Jednak wiązałoby się to z faktem, że - jeśli się zakwalifikuję - to wystartuję w Igrzyskach jako reprezentacja Niemiec. Chciałbym bardzo biegać dla Polski i móc pokazywać na zawodach naszą flagę, ale tutaj - mimo wielu starań - nie mogę znaleźć osoby ani instytucji, która zechciałaby zainwestować w moje przygotowania - dodaje rozżalony.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
maluszek88: Napisała postów [1414], status [zrobił/a karierę]
nie ważne w jakich barwach pobiegniesz, ważne że spełnisz swoje marzenia ,a w sercu masz swój kraj :). Jak tu nikt nie chce wyciągnąć Tobie ręki to później będą sobie pluć w gębę oni ,a nie Ty :)