Damian Rozmus obronił rzut karny dla Odry, ale chwilę później, po stałym fragmencie gry, Skałka Żabnica strzeliła gola. Niebiesko - czerwoni nie potrafią wygrać u siebie od początku sezonu.(Fot: Dżacheć)
Lekko spóźnieni na pierwszy gwizdek sędziego w meczu pomiędzy Odrą i Skałką przegapili jedynego gola dla OKS jak padł w sobotę. Już w 2 minucie na listę strzelców wpisał się bowiem Tadeusz Tyc, który po doskonałym podaniu od Sebastiana Deji znalazł się w sytuacji sam na sam z Jarosławem Steinigerem, pokonując go lekkim strzałem. Objęcie prowadzenia na podopiecznych Dariusza Kaniuki nie podziałało jednak najlepiej, bo inicjatywę w meczu przejęli goście z Żabnicy.
Bramkę wyrównującą Skałka mogła zdobyć już w 17 minucie. Dobre dośrodkowanie z lewej strony boiska Casmira Mbachu zamykał niepilnowany Serhiy Shafranskyy, ale strzelił dobry metr ponad bramką Damiana Rozmusa, golkipera Odry. 10 minut później kolejny raz z lewej strony dogrywał Mbachu a futbolówkę obok prawego słupka posłał Piotr Jaroszek, kapitan Skałki. W 33 minucie na odważne uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Tomasz Pełka. Kibice gospodarzy wzięli głęboki oddech, bo piłka wylądowała na spojeniu bramki OKS i wyszła poza boisko.
Na rosnącą przewagę gości dwukrotnie odpowiedzieli piłkarze Odry. A konkretnie jeden piłkarz wyraźnie zaangażowany w grę ofensywną, czego nie można było powiedzieć o jego partnerze w ataku – Marcinie Rogowskim, który notował straty a do akcji „do przodu” podłączał się zbyt późno. Popularny „Tadziu” w 40 minucie, po dośrodkowaniu Macieja Michniewicza z lewej strony boiska, uderzał głową, ale piłkę zamiast do – skierował wzdłuż bramki. 2 minuty później najlepszy strzelec Odry próbował strzału zza pola karnego, ale jego uderzenie na rzut rożny sparował Steiniger.
Pierwsze wydarzenie po przerwie, warte relacji, miało miejsce w 65 minucie. Z piłką w pole karne Odry wpadł Mbachu, którego wślizgiem powstrzymał Krystian Kowalczyk. Sędzia dopatrzył się przy tej interwencji faulu, obrońcę Odry ukarał żółtą kartką i podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Jaroszek a Rozmus, ku euforii swoich kolegów z boiska i kibiców, rzut karny obronił. Radość z tego faktu nie trwała jednak długo. Grę z rzutu rożnego wznawiali goście. Błąd w kryciu wykorzystał Marcin Dudka i uderzeniem z woleja wyrównał stan mecz na 1:1.
Na tym opis boiskowych wydarzeń w pojedynku Odry ze Skałką można by zakończyć. Gospodarze próbowali jeszcze zawalczyć o drugiego gola, ale strzałom Tyca i Michniewicza brakowało precyzji. Nie pomogło też wprowadzenie na boisko Adama Setli i Dawida Łozińskiego. Po zakończeniu meczu grupa kibiców, mocno nie pogodzonych z kolejnym, trzecim już remisem Odry na własnym stadionie, wygwizdała trenera Kaniukę i w niewybrednych słowach domagała się jego dymisji.
- Nie wiem co się dzieje, brak słów. Udało się szczęśliwie obronić karnego ale co z tego jak nie kryjemy jak trzeba – powiedział po meczu załamany Damian Rozmus, bramkarz Odry Opole. - Mieliśmy swoje sytuacje na strzelenie kolejnych goli, nie wiem co jest powodem takiej naszej gry, że po zdobytej bramce to przeciwnik zaczyna przeważać. Może to tkwi w psychice, naprawdę nie wiem. Brakuje nam jakiejś konsekwencji w grze – podsumował Tadeusz Tyc. Na temat swojej współpracy w ataku z Marcinem Rogowskim rozmawiać nie chciał.
JotPe: Napisał postów [5170], status [VIP]
tylko odra oks! co z was k...a za kibice? nie podoba się nie przychodź pajacu jeden z drugim :) pzdr n-c