(Fot. Facebook)
Paktofonika, O.S.T.R., Peja, Tede, Fenomen, Sistars, Łona, Kasta Squad - to tylko niektórzy artyści, których można było zobaczyć na scenie "Hip-Hop Opole" w latach 2001-2004. Impreza, która była organizowana w przeddzień Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki przyciągała do miasta fanów hip-hopu z całej Polski.
Na Facebooku niewiele ponad miesiąc temu powstał profil akcji, mającej na celu przywrócenie święta hip-hopu do Opola. Organizatorzy zamierzają zebrać 100 tysięcy głosów "za" i z takim poparciem szukać pomocy w organizacji imprezy.
- Aby przedstawić pomysł reaktywacji festiwalu Hip Hop Opole czołowym mediom, poważnym sponsorom oraz Urzędowi Miasta Opole i nie zostać zlekceważonym, potrzebne jest nam jak największe wsparcie ze strony zwykłych słuchaczy oraz sympatyków kultury Hip Hop. Wyobraźcie sobie minę prezydenta Opola, gdy poprosimy go o pomoc w organizacji festiwalu, który pragnie zobaczyć ponad 100 tysięcy osób? Który polityk w takim przypadku odmówi? - piszą organizatorzy na facebookowym profilu.
Jak tłumaczy jeden z pomysłodawców akcji, Dawid Szynol chodzi o przełamanie stereotypu złego hip-hopowca. - Narkotyki, alkohol i wandalizm - to często przymioty, towarzyszące opisywaniu fanów hip-hopu. Jest wielu artystów, którzy w swojej twórczości mówią o ekologii czy społecznych problemach. Tymczasem dla wielu odbiorców rap to wciąż nienawiść do policji i palenie jointów.
Akcję poparło wielu raperów - m.in. Pih, Chada, Sobota, Miuosh, Lilu, Grizzulah z Eastwest Rockers oraz GrubSon, a także Jarecki i BRK. Swój komentarz i głos poparcia na facebookowym profilu zostawił także Hirek Wrona, który współorganizował cztery edycje opolskiego festiwalu hip-hopowego.
Swój głos poparcia można oddać za pośrednictwem fanpage Facebook.
Mort: Napisał postów [1158], status [zrobił/a karierę]
Osobiście uważam że polski hip hop umarł razem z magikiem i już nie udało mu się narodzić a to co teraz tym nazywamy to straszne dno no poza paroma wyjątkami.