- Autor: Greg
- Wyświetleń: 12964
- Dodano: 2011-10-23 / 09:59
- Komentarzy: 177
Ksiądz Piotr Wojtala misjonarzem w Boliwii
Po trwających rok przygotowaniach ksiądz Piotr Wojtala z Parafii Przemienienia Pańskiego w Opolu wyruszył na misję do Boliwii. Dołączył tam do grona 18 duszpasterzy z całego świata, którzy budują na miejscu struktury diecezji.
- Jedziesz do dalekiego kraju. Droga przed tobą niełatwa, pełna wyzwań, niebezpieczeństw, a czasem samotności, ale Pan będzie z tobą - mówił bp Andrzej Czaja podczas przekazania posłania misyjnego ks. Wojtali. Misjonarz wyruszył do Boliwii w czwartek, przed wyjazdem zapytaliśmy go o szczegóły jego misji.
- Tam gdzie jadę rzeczywistość nie jest uporządkowana tak, jak nasza - i to zarówno pod względem społecznym, politycznym, jak i kościelnych struktur. Część Boliwii, do której jadę liczy około 190 tysięcy mieszkańców, żyjących na obszarze przybliżonym do 1/3 terenu Polski. To stwarza ogromne wyzwanie, jakim jest komunikacja - w jakiś sposób musimy się przecież spotykać - mówi ks. Piotr Wojtala.
Jak tłumaczy ks. Wojtala, Kościół dopiero się tam tworzy. Na razie istnieje wikariat apostolski, nie ma jeszcze struktur diecezji.
- Kościół istnieje na tym terenie od około 500 lat. Nie ma powołań kapłańskich, nie ma środków finansowych na utrzymanie kościoła, a ludzie są biedni - opowiada ks. Wojtala. - Nie jadę tam jednak krzewić wiary wśród niewierzących, tylko towarzyszyć już ochrzczonym wiernym - dodaje.
W wikariacie w Boliwii pracuje 18 duszpasterzy. Wśród nich 3 księży z diecezji tarnowskiej, Koreańczycy, Niemcy i wspólnota Franciszkanów, również z Polski. By dołączyć do tej międzynarodowej grupy, ksiądz przeszedł roczny kurs w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie.
- Obejmuje on m.in. naukę języka oraz medycynę tropikalną. Kurs kończy się 3-miesięcznym wyjazdem za granicę, by szlifować język. Ja odbyłem taką praktykę w Hiszpanii, bowiem w Boliwii hiszpański jest językiem oficjalnym. Ale są też rodziny Indian, mówiące swoimi językami - opowiada misjonarz.
Jeszcze w przeddzień wyjazdu na misję, Wojtala wahał się, czy podjął właściwą decyzję. - Ale zapewnienie wypływa z wiary. Nie jadę szukać przygód, tylko głosić Ewangelię. Będę wśród katolickich rodzin. Ale oczywiście obawy są, zwłaszcza o zdrowie - dopiero podczas kursu medycyny tropikalnej uświadomiono nam, ile różnych chorób i zagrożeń na nas czyha - mówi ks. Piotr Wojtala.
Parafianie z Opola oraz Ligoty Turawskiej szybko nie zobaczą swojego księdza. Planuje przyjechać do Polski za 2 lata na urlop, ale wszystko będzie zależało do decyzji przełożonych.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
czort: Napisał postów [8000], status [VIP]
ja bym pojechal kasiurke skasowac hehe