Tobiasz Lis z trenerem Marianem Staniszewskim. (Fot. archiwum)
- 49 Narodowych Komitetów Olimpijskich wystawiło po jednym swoim zawodniku, który ich zdaniem najlepiej rokuje - z Polski kandydatem był właśnie Tobiasz. Potem jury wybrało 6 finalistów, a najlepszym okazał się nasz człowiek - cieszy się Marian Staniszewski, trener LKS Ziemia Opolska. Wręczenie tytułu odbyło się podczas 40. walnego zgromadzenia krajowych komitetów olimpijskich Europy w rosyjskim Soczi.
- To chyba największe wyróżnienie dla młodego sportowca, jakie mogło go spotkać na naszym kontynencie. Ale traktujemy je jako kolejny sukces, nie ma kiedy się nim nacieszyć, bo ciągle są zawody i wyścigi. Tobiasz wrócił z uroczystości w Soczi o 2 w nocy, a o 6 wyjeżdżał już na kolejny wyścig, na którym zajął drugie miejsce - opowiada jego trener.
Jak mówi, Tobiasz Lis mimo młodego wieku niezwykle poważnie podchodzi do dyscypliny, jaką uprawia, dbałości o kondycję i treningów, nie zapominając o obowiązkach szkolnych.
Marian Staniszewski, który trenował takie sławy jak Stanisław Szozda czy Joachim Halupczok, pytany o to, czy rośnie nam kolejny światowej sławy zawodnik, odpowiada: - Sukces rodzi się z ciężkiej pracy, podczas treningów, kosztem ogromnego wysiłku i wyrzeczeń. Ale porównanie Tobiasza Lisa do Halupczoka jest ciekawe - w końcu nasz zawodnik ma dopiero 16 lat, a jego sukcesami możnaby obdzielić niejednego sportowca - mówi Staniszewski.
niebieski35: Napisał postów [8107], status [VIP]
Przerąbane w takich gaciach latać.