- Autor: Greg
- Wyświetleń: 11246
- Dodano: 2011-12-20 / 11:14
- Komentarzy: 198
Uwięził i brutalnie dręczył kobietę, dziś zaczął się jego proces
36-letni Jan K. pochodzenia romskiego zamknął kobietę w łazience, bił i brutalnie dręczył, raniąc niemal całe ciało. Potem ranną i wycieńczoną przewiózł na szpitalny parking, gdzie zostawił ją na pastwę losu. Mężczyźnie postawiono kilka zarzutów, grozi mu kara od 3 lat nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Pokrzywdzona kobieta znała Jana K. od jego dzieciństwa, była częstym gościem w domu rodziców mężczyzny. Na początku stycznia tego roku umówiła się z Janem K., że wyjadą razem do Niemiec, a towarzyszyć im będą jego konkubina, która miała mieszkanie w Niemczech oraz jej dziecko. Katarzyna B. miała potwierdzić w urzędzie swoje niemieckie pochodzenie, a gdy otrzyma obywatelstwo, miała wziąć fikcyjny ślub z Janem K., po to, by i on uzyskał niemieckie obywatelstwo i czerpał korzyści z niemieckiego prawa zabezpieczeń społecznych. Mężczyzna był przekonany, że Katarzyna B. ma niemieckie pochodzenie.
Kiedy mężczyzna otrzymał pismo z niemieckiego urzędu, iż Katarzyna B. nie ma niemieckiego pochodzenia, zarzucił jej kłamstwo, a potem pozbawił wolności, zamykając w łazience i zaczął ją dręczyć.
- W okresie od 5 stycznia 2011 do 22 marca 2011 pozbawił Katarzynę B. wolności w sposób połączony ze szczególnym udręczeniem. Zamknął pokrzywdzoną w łazience, bił i kopał po całym ciele, przebijał uszy, nos i język śrubokrętem, wykręcał ręce, skakał po dłoniach i rękach, przypalał ciało żelazkiem w okolicach szyi i twarzy, wkładał klucz od samochodu do gałki ocznej pokrzywdzonej, wlał klej do prawej małżowiny usznej oraz ostrzygł głowę pokrzywdzonej - czytamy w akcie oskarżenia, skierowanym przez prokuratora do sądu.
Kobieta doznała licznych obrażeń ciała, w tym złamań żeber, kości udowej, obojczyka, obu łopatek i odmy płucnej. 23 marca Jan K. z konkubiną wybrali się do Polski, gdyż chcieli odwiedzić w szpitalu chorą matkę konkubiny. Zabrali ze sobą ranną i skrajnie wycieńczoną Katarzynę B. Około północy przyjechali do Opola na parking przez Szpitalem Wojewódzkim. Jan K. wyciągnął pokrzywdzoną z samochodu, przeciągnął na chodnik i pozostawił przed wejściem do szpitala, po czym odjechał w nieustalonym kierunku. Rannej kobiecie pomocy udzielili lekarze i ratownicy medyczni.
Jan K. ma także dwa inne zarzuty: zniszczenia dowodu osobistego Katarzyny B. oraz grożenie jej pozbawieniem życia.
Z opinii biegłego wynika, iż pokrzywdzona poddana była blisko trzymiesięcznej przemocy. - Gehenna i upodlenie, które musiała znosić przez kilka tygodni, świadczy, że podejrzany znęcał się nad nią z wybitnie negatywnym nastawieniem; była zmuszana do znoszenia cierpień fizycznych i moralnych, które znacznie przekraczały granice faktu samego pozbawienia wolności – pisze prokurator w akcie oskarżenia.
Jan K. został przebadany przez biegłych psychiatrów, którzy nie znaleźli podstaw do kwestionowania jego poczytalności. Nie był dotychczas karany sądownie, mężczyzna nie przyznaje się do winy.
- Sąd podjął decyzję, że proces będzie się toczył z wyłączeniem jawności - mówi Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
HardStylowa: Napisała postów [71], status [rozkręcił się]
Cygan z płytą w d*pie? -CD-ROM :D