Jeden ze skazanych - Andrzej D. odbywał już wcześniej karę piętnastu lat więzienia za udział w potrójnym zabójstwie - miał wtedy zaledwie piętnaście lat. W chwili popełnienia tego czynu - niespełna siedemnaście.
- Było to bez wątpienia przestępstwo zbiorowe ze szczególnym okrucieństwem - mówił sędzia Piotr Kaczmarek. Brakuje wyobraźni w jaki jeszcze sposób można by znęcać się nad człowiekiem - kontynuował sędzia.
- Oskarżeni zmuszali Bartłomieja M. do sexu analnego i oralnego, bili go, ogolili mu głowę i brwi, związywali po czym kazali skakać z łóżka, zmuszali do picia "shakea" z różnego rodzaju płynów - w tym m.in. płynów fizjologicznych, a także po zawinięciu w dywan trzymali go pod łóżkiem. Ponadto zabraniali mężczyźnie wychodzenia na spacery, oraz pozbawiali go pokarmów - wyliczał sędzia Kaczmarek.
Motywacją dla oskarżonych - jak wynika z ustaleń sądu - była chęć maksymalnego poniżenia pokrzywdzonego za domniemane donoszenia na nich. - Wśród więźniów taka osoba traci całkowicie szacunek. Jest traktowana najgorzej jak to możliwe, nie ma prawa być, jeść, żyć. Dla współwięźniów jest złem takim samym, jak pilnujący ich funkcjonariusze.
WYROK:
Andrzej D. - 5 lat i 6 miesięcy więzienia
Łukasz P. - 5 lat więzienia
Dariusz P. - 3 lata i 6 miesięcy więzienia
Wyrok nie jest prawomocny, wszystko wskazuje na to, że obrona będzie składać w tej sprawie apelacje. Oskarżeni na ogłoszeniu wyroku się nie pojawili.
