System ma wyłapać, które z prac dyplomowych studentów Uniwersytetu Opolskiego to plagiaty.(Fot. archiwum UO)
Władze Uniwersytetu Opolskiego przyznają, że dotychczas ufały pracy promotorów i ich umiejętności wyłapywania prac podejrzanych pod kątem autorstwa. - Zdanie zmieniliśmy po zapoznaniu się z ogromnymi zasobami gotowych, już obronionych prac dyplomowych które można znaleźć w internecie – przyznaje prof. Marek Grochalski, prorektor ds. studentów UO. - Sprawdzane będą te prace, które wzbudzą wątpliwości promotora, a także część losowo wybrana – podkreśla. Uczelnia skorzystała z tzw. brązowego pakietu programu co pozwala na jego stosowanie przez najbliższy rok. W ramach licencji do systemu Plagiat.pl będą też włączane prace dyplomowe, których będą bronić studenci uniwersytetu.
Na tym polega bowiem sedno działania całego systemu. Obecnie należy do niego ponad 150 uczelni w całym kraju, które wspólnie tworzą bazę prac licencjackich i magisterskich a następnie za pośrednictwem systemu analizują nową twórczość studentów pod kątem podobieństwa. Dzięki temu niesamodzielną pracę można wykryć nawet kilka lat po obronie. - System doskonale działa też prewencyjnie. Nazywamy go takim biczem na studentów, bo już sama świadomość że mogą zostać sprawdzeni zmusza do własnej pracy a nie korzystania z czyjegoś dorobku – mówi prof. Tomasz Boczar, prorektor ds. studenckich Politechniki Opolskiej. - Nasza uczelnia korzysta z systemu już od kilku lat i z każdym kolejnym rokiem obserwujemy coraz mniejszy procent plagiatów. To już praktycznie pojedyncze przypadki – podkreśla Boczar.
W ciągu najbliższego tygodnia na UO zostaną przeprowadzone szkolenia z zakresu obsługi programu Plagiat.pl, a po raz pierwszy prace zostaną „przepuszczone” przez system podczas tegorocznych obron prac licencjackich i magisterskich. - Uważam, że należy zmobilizować studentów do pisania prac, szczególnie dyplomowych. Pisania, a nie nagminnego używania klawiszy ctrl+c i ctrl+v – ocenia Justyna Stachnik, studentka V roku filologii polskiej na Uniwersytecie Opolskim. Podobnego zdania jest też Grzegorz Łazowski, student III roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UO. - Jeśli ten program będzie skutecznie eliminował nieuczciwych studentów, to może chociaż w minimalnym stopniu uda się zmniejszyć liczbę przeciętnie inteligentnych ludzi z wyższym wykształceniem, lub z drugiej strony, zmusi obiboków do prawdziwego studiowania, co wyjdzie im tylko na dobre.
Studenci gotowi pójść na łatwiznę i przedstawić cudzą pracę jako swoją, powinni pamiętać, że wykrycie oszustwa powoduje automatyczne odebranie tytułu, a przeciw osobie która dopuściła się oszustwa może zostać wszczęte postępowanie karne.
WYROCZNIA83: Napisała postów [1717], status [Szycha]
na polibudzie już dawno sprawdzali prace w tym programie więc czym to się uniwerek szczyci że do tyłu jest??? Jak się prace pisze samodzielnie to się nie ma co bać:) Ja tam się obawiać nie musiałam :)