Tadeusz Legieć i Sabina Bernasińska uważają, że odnowione bulwary Młynówka to idealne miejsce na romantyczne spacery.
Opolanie tłumnie pojawili się na imprezie walentynkowej połączonej z otwarciem bulwarów nad Młynówką.(Fot: Dżacheć)
- Z uwagą śledziliśmy jak zmieniało się to miejsce. Dotychczas na spacery wybieraliśmy się po Rynku albo na Bolko. I specjalnie innej alternatywy nie było – mówi Tadeusz Legieć z Opola, który na spacer po odnowionych bulwarach Młynówki przyszedł ze swoją dziewczyną. - To miejsce ma teraz swój fajny klimat. Wygląda bardzo ładnie. Sam pomysł na Walentynki tutaj też jest trafiony. W przyszłości powinno się tu odbywać więcej imprez – podkreśla Sabina Bernasińska.
Klimat 14 lutego udzielił się organizatorom uroczystości. Po przecięciu różowej wstęgi nad bulwarami zabrzmiał utwór Louisa Armstronga, do którego zatańczył prezydent Opola. Remont bulwarów nad Młynówką zakończył się już kilka tygodni temu i kosztował 6,5 miliona złotych. - Uznaliśmy jednak, że mieszkańcy doskonale poczują klimat tego miejsca właśnie w Dniu Zakochanych, stąd uroczyste otwarcie i zaplanowane atrakcje – wyjaśnia Alina Pawlicka – Mamczura.
- To ma być miejsce dla mieszkańców, miejsce relaksu i odpoczynku. Także dla zakochanych par, i tych młodych i starszych – mówi Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola. Przy okazji rozmowy zapytaliśmy prezydenta jak spędza Walentynki. - Tak się składa, że mam taką upatrzoną od dawna dziewczynę, ma na imię Alicja, jest moją ukochaną żoną i to z nią spędzę ten wieczór. A jak, to niech już pozostanie tajemnicą – mówi z uśmiechem Zembaczyński.
Podczas zabawy walentynkowej nad kanałem Młynówki opolanie mogli wziąć udział w licznych quizach, napić się grzanego wina, porozmawiać przy koksowniku czy zrobić sobie zdjęcie z romantycznymi postaciami krążącymi wśród tłumu. - Jesteśmy przebrani za parę z 1620 roku, uciekliśmy prosto z balu na Mazowszu, szukamy księdza który da nam szybki ślub, to jest miłość – mówią Kirył Konowałow i Aleksandra Thomas z teatru Zapadnia. Finałem wtorkowej imprezy była projekcja komedii romantycznej Woody'ego Allena „O północy w Paryżu” w ramach kina plenerowego. Film po zmroku wyświetlono na ścianie jednej z kamienic nad Młynówką.
nieporuszony: Napisał postów [256], status [maniak]
marketingowe swięto rodem z USA które ma na celu zarobić na naiwnych baranach. widać studenci wolą chodzić na takie imprezy zamiast się uczyć. zakochani nie potrzebują tkich świąt, jedynie ci puści: bananowcy i blachary, zaszpanować przed innymi jak to im dobrze razem :P