- Autor: Greg
- Wyświetleń: 8588
- Dodano: 2012-02-26 / 15:30
- Komentarzy: 54
Żongler z Dobrzenia Wielkiego o swojej pasji
Krzysztof Riewold z Dobrzenia Wielkiego swoje hobby zamienia w sposób na życie. Po sukcesie w programie "Mam talent" posypały się propozycje pokazów żonglerki z całej Polski. 17-letni żongler spod Opola na co dzień uczy się w II klasie opolskiego elektryczniaka.
Publiczność patrząc na twoje występy, podziwia wytrenowanie i koncentrację, dzięki którym udają się kolejne triki. Czy każdy może dojść do takiej wprawy jak ty?
Każdy może być żonglerem. Wszystko jest do wyćwiczenia, to tylko kwestia tego, jak często trenujemy. Jedni mogą do tego dojść w 3 lata, inni w 10 - ale myślę, że każdy jest w stanie to opanować.
A jak zaczęła się twoja przygoda z żonglowaniem? Wielu młodych próbuje żonglować piłeczkami, ale wymaga to dużego skupienia i cierpliwości.
Jak miałem 10 lat na zajęcia grupy cyrkowej zapisała mnie mama. Od 7 lat trenuję w grupie cyrkowej Cudaki pod okiem trenerki, która skończyła szkołę cyrkową w Julinku. Treningi mamy w Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrzeniu Wielkim, jakiś czas temu z uczestnika zajęć przekształciłem się w instruktora. A trenujemy nie tylko diabolo, bo mamy też maczugi czy obręcze. Choć faktycznie diabolo pociąga najbardziej.
Czyli rosną nam nowi żonglerzy twojego pokroju?
Mam taką nadzieję. Trenuję małą grupę diabolistów - czyli osób, posługujących się diabolo. To przedmiot w kształcie klepsydry, którym manipulujemy na lince, rozciągniętej między dwoma kijkami. Brzmi banalnie, choć żeby wyglądało efektownie, potrzebny jest naprawdę częsty trening coraz to nowych trików.
Udział w programie "Mam talent" namieszał trochę w twoim życiu?
Wspominam to jako fajną przygodę, dzięki której poznałem masę fajnych ludzi. Ale także ogromną promocję - nie ukrywam, że po wyemitowaniu odcinków, w których miałem udział rozdzwoniły się telefony i maile z propozycjami występów. Zapraszają wszyscy - prywatne firmy na swoje imprezy, szkoły proszą o prowadzenie z dziećmi zajęć. A ja wspomagam też imprezy charytatywne, jak choćby Wielkie Ślizganie.
Wielu pewnie podziwia twoją pasję, ale przecież z czegoś trzeba żyć. Zapytam bardzo praktycznie: da się wyżyć z żonglerki?
Bardzo chciałbym zająć się w przyszłości żonglowaniem zawodowo, na razie propozycji jest sporo, nie narzekam. Jeśli jeszcze przez kilka lat będę trenował, być może uda się to przekuć w pracę. A jeśli nie wyjdzie - to kończę technikum, mam zawód i idę na studia.
Zobacz, czym zachwycił jurorów Krzysztof w programie "Mam talent"!
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
kanclerz: Napisał postów [4906], status [VIP]
Sztukmistrz z...Dobrzenia Wielkiego,trzymam kciuki za dalszy rozwój kariery.