Opolski ratusz zwiększył wysokość dotacji dla żłobków prywatnych, ale jesienią będzie musiał ograniczyć nabór do placówek publicznych.(Fot: Dżacheć)
Zgodnie ze zmianami, które zaproponowali radni Platformy Obywatelskiej, miasto od 9 czerwca dopłaca do żłobków prywatnych 650 złotych na dziecko w skali miesiąca. Biorąc pod uwagę dotychczasowe opłaty w niepublicznych placówkach, które sięgały nawet 900 złotych od podopiecznego – koszta rodziców ulegną znacznemu obniżeniu. - Te pieniądze nie posłużą jednak na zwiększenie ilości miejsc w placówkach prywatnych – mówi Krzysztof Kawałko, wiceprezydent Opola. - Zwiększenie dotacji ma na celu odciążenie finansowo rodziców i zbilansowanie cen w placówkach prywatnych tak aby te były zbliżone do stawek w placówkach którymi zarządzamy jako miasto Opole. Dzięki tym pieniądzom powinien poprawić się też standard placówek prywatnych – podkreśla Kawałko.
Większa dotacja w żaden sposób nie rozwiązuje jednak problemu brakujących miejsc w opolskich żłobkach. Jakby tego było mało, we wrześniu i październiku nabór w miejskich placówkach zostanie ograniczony o 58 miejsc z powodu remontu Publicznego Żłobka nr 9 na osiedlu Armii Krajowej. - Strażacy wytknęli nam szereg tematów wymagających poprawy. Jeżeli nie zainstalujemy drzwi przeciwpożarowych, nie zmienimy wykładzin które obecnie zostały określone jako łatwopalne i nie wyposażymy placówki w oświetlenie awaryjne to grozi nam jej zamknięcie – wyjaśnia wiceprezydent Opola.
Stąd decyzja ratusza o remoncie. Ten będzie się wiązał z wyłączeniem placówki we wrześniu i październiku. A to z kolei oznacza, że podopieczni „dziewiątki” będą rozlokowani do innych miejskich żłobków, które będą musiały ograniczyć nabór. Dokładnie o 58 miejsc czyli liczbę milusińskich z „dziewiątki”. - Prace w żłobku na osiedlu AK wymagają dodatkowego czasu na przygotowanie projektu, stąd faktyczny remont jesienią – tłumaczy Krzysztof Kawałko. Koszt remontu w Publicznym Żłobku nr 9 ratusz szacuje na 300 tysięcy złotych.
pozytywnieinna: Napisał postów [7], status [nowy]
ja w te doplaty WOGOLE nie wierze, moje dziecko korzystalo z tego przez rok, bo chociaz jestem samotna matka, miejsca w zlobku dla mojej cory nie bylo, co o malo nie skonczylo sie utrata mojej pracy, przez to utrata jedynego dochodu. Poszla w koncu do prywatnego, oplata zostala obnizona o ... 50 zl! jako rodzic nie mialam wgladu w to ile w rzeczywistosci doplacalo miasto, prywatny zlobek nie pozwolil na wglad, rowniez w ratuszu nic sie nie dowiedzialam. Efektem doplat jest podwyzszanie przez prywatne placowki czesnego, by pozniej obnizyc o grosze. Nikt nie kontroluje poziomu rzeczywistych kosztow i zyskow, a pieniadze panstwowe sa rozkradane. Zreszta to standard w naszym kochanym kraju.