- Autor: Greg
- Wyświetleń: 3104
- Dodano: 2012-06-27 / 07:42
- Komentarzy: 35
Autor programu "Laboratorium" gości w Opolu
Wiktor Niedzicki jest gościem Opolskiego Festiwalu Nauki i od poniedziałku prowadzi cykl wykładów na Politechnice Opolskiej.
Dzieci z zainteresowaniem słuchały, jak znany dziennikarz opowiada o wynalazkach polskich naukowców. Drewno przypalane nad palnikiem nie zajęło się ogniem, a na jego powierzchni powstał tylko czarny nalot, który po zdrapaniu nie zostawia śladów na drewnie.
- To specjalny lakier ognioochronny, który puchnie pod wpływem ciepła - tłumaczy Niedzicki. Dziennikarz prezentował też tabletkę z paliwem i przekonywał, że można z niej wyprodukować energię, potrzebną jednej osobie przez cały rok. - Po tradycyjnej elektrowni zostają po nas tony odpadów, a elektrownia jądrowa produkuje odpady kilkaset razy mniejsze - mówił podczas wykładu.
Wiktora Niedzickiego zapytaliśmy o to, jak zmienia się podejście do popularyzacji nauki w ostatnich latach.
W latach 80., 90. ubiegłego wieku, kiedy powstawały pierwsze odcinki programu "Laboratorium" promocja nauki poprzez zabawę, ciekawe doświadczenia była chyba odległym marzeniem?
- Wielu naukowców uważało mnie za heretyka, który wręcz ośmiesza naukę. Ale "Laboratorium" z roku na rok przekonywało coraz większą rzeszę ludzi do tego, że nauka jest ciekawa, a wynalazki i technologie są wokół nas.
Dziś wszyscy korzystamy z Internetu - dostęp do wiedzy i ciekawostek naukowych jest więc nieporównywalnie większy. Wykłady, z którymi jeździ Pan po Polsce wciąż spotykają się z zainteresowaniem?
- Oczywiście to fakt niepodważalny - internet bardzo nam dziś pomaga. Ale gro informacji jest w języku angielskim - a więc trzeba znać ten język, to raz. Druga rzecz - trzeba wiedzieć, czego i gdzie szukać. I wreszcie najważniejsze - trzeba chcieć. Po takim wykładzie, na którym prezentujemy w sposób praktyczny kolejne zagadnienia nauki młodzież chętniej będzie poszukiwać podobnych rzeczy w Internecie.
To, co robi Pan na spotkaniach z młodzieżą, nie mogłoby odbywać się na lekcjach fizyki czy chemii jako normalny program nauczania?
- Na egzaminach do liceów czy na maturze wymaga się od uczniów rozwiązywania testów. Nauczyciele mają ich do tego przygotować, więc co robią? Uczą rozwiązywania testów, zamiast pokazywać praktykę. Oczywiście na pewno urozmaiciłoby to lekcję, ale na to też potrzebne są pieniądze. A jak ostatnio spotkałem się z dyrektorką jednej ze szkół, która na pomoce naukowe ma do wydania przez rok 800 złotych, to co za to kupi? Kredę do tablicy i może piłkę na WF. A gdzie pieniądze na odczynniki chemiczne, roboty i materiały, potrzebne do pokazów? Problem jest systemowy, musi całkowicie zmienić się podejście do ucznia. Dopóki egzaminy będą wyglądały tak samo, to młodzież będzie uczona wypełniania A, B, C i D.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
hahahaha: Napisał postów [22273], status [VIP]
fajny gość.... lubie go, tzn jego programy ;)