Jedną z prób podczas naboru jest wejście na drabinę o wysokości 20 metrów.(Fot: Dżacheć)
Na terenie jednostki przy ul. Głogowskiej panował dzisiaj spory ruch. Na kilku specjalnie przygotowanych stanowiskach przeprowadzano próby kandydatów do pracy w straży pożarnej. - To pierwszy nabór w tym roku. Mamy 5 wakatów. Chętnych zgłosiło się 46. Oprócz części teoretycznej, każdy musi też podejść do prób praktycznych – wyjaśnia st. kpt. Zygmunt Bawoł z Komendy Miejskiej PSP w Opolu. - Na początek przeprowadzana jest próba harwardzka, która określa wydolność kandydata. Po niej podchodzi się do zaliczenia wejścia na drabinę strażacką na wysokość 20 metrów pod kątem 70 stopni – wylicza Bawoł.
Jeśli kandydaci zaliczą te dwie próby bez problemów czekają ich kolejne – podnoszenie się na drążku oraz bieg na 50 metrów. - Jeśli chodzi o próbę w podnoszeniu się na drążku to nie ma dolnych limitów. Jako maksymalną ilość powtórzeń przyjmujemy 24, ale zdarzają się przypadki, kiedy ktoś je poprawia. Daje nam to wtedy dodatkowy obraz kondycji kandydata – wyjaśnia kpt. Mieczysław Palak.
Maksymalną ilość prób zaliczył we wtorek m.in. Jakub Birecki z Opola. - Myślę, że praca w straży to właśnie praca dla mnie. Nie boję się wyzwań i ryzyka. Fizycznie chyba jestem przygotowany dość dobrze – mówi Birecki. - Mam za sobą kilka lat treningów kajakarskich, mam kurs płetwonurka. To cenne doświadczenie, które na pewno będę mógł wykorzystać jeśli się dostanę – podkreśla.
Piątka wyłonionych w naborze kandydatów zasili szeregi Komendy Miejskiej PSP w Opolu – 2 osoby oraz jednostki w Niemodlinie – 3 osoby.
rozsadny: Napisał postów [306], status [maniak]
to się biją ludzisko.Rozumiem w nocy legalnie spać za dnia legalnie siłka,gotowanie obiadku czasem wypadeczek w 20-stu na wypadeczek,pokręcenie kity i na bazę bo gorącą grochuweczkę ruda kapitan uważyła-spoko maroko.Nie ma to jak w straży słońca nie ma w dupę parzy.Pytanie jak stróż nocny umrze w dzień to dostanie rentę czy nie?-to do obiboków strażaków.