Według pomysłu radnego Marcina Ociepy z ruchu samochodowego wyłączone ma być centrum Opola (m.in Mały Rynek). Prezydent nie zgodził się na takie rozwiązanie.(Fot: archiwum)
Interpelację w sprawie ruchu samochodowego w centrum Opola wiceprzewodniczący rady miasta napisał kilka tygodni temu. W dokumencie Marcin Ociepa krok po kroku objaśnia, jak wycofać samochody z okolicy Rynku, a także pobliskich ulic. Na pierwszy ogień miała pójść ul. Osmańczyka, a za nią w krótkich odstępach czasowych ulice: Koraszewskiego, Krupnicza oraz Książąt Opolskich na odcinku od Rynku do ul. Katedralnej.
- W ten sposób powstałaby powierzchnia dla kolejnych ogródków. Powstałby też klimat sprzyjający działaniu księgarni, sklepów z pamiątkami czy cepelii – uzasadniał swój pomysł Ociepa. Ostatnim etapem projektu miałoby być zamknięcie dla samochodów Małego Rynku.
Pomysł Marcina Ociepy nie przypadł jednak do gustu prezydentowi Opola. - O wyłączaniu ulic z ruchu samochodowego w centrum póki co można zapomnieć. Takie przedsięwzięcia mogą być realizowane, ale dopiero po zwiększeniu ilości miejsc parkingowych w mieście oraz po budowie nowej przeprawy przez Odrę – tłumaczy Ryszard Zembaczyński. - Przy obecnej sytuacji zamknięcie ulic w centrum doprowadziłoby do komunikacyjnego paraliżu. Miasto posiada własny plan wyłączeń z ruchu samochodowego, ale w tej chwili nikt nie myśli o jego wdrażaniu – ucina temat prezydent Opola.
Wiceprzewodniczący Ociepa odmową prezydenta się nie przejmuje. Swój pomysł chce w październiku przedłożyć do dyskusji radzie miasta.
wujo12: Napisał postów [962], status [stały bywalec]
wzorem innych normalnych miast to na okolo miasta jezdzi kolejka podmiejska, mozna wsiasc i dojechac do samego centrum, a jak sie wraca to autobus dowozacy na dane osiedle juz czeka, tak jest w innych miastach. nie opowiadam bajek tak jest w duzych metrolopiach poza Polska i wszystko mozna dograc, pod warunkiem ze sie mysli i ma sie glowe na karku i jest sie za obywatelami.